W mediach społecznościowych, na forach i grupach dyskusyjnych lektorów króluje temat Halloween. Nie ukrywam, jest to fantastyczna tematyka na zajęcia angielskiego, gdzie można uwolnić ogromne pokłady kreatywności.

Jednak jak to wygląda wśród osób dorosłych i w firmach?

Czy temat Halloween sprawdzi się wśród managerów, kadry kierowniczej, inżynierów i członków zarządu?

Halloween vs. Wszystkich Świętych

Halloween jest wciąż dość kontrowersyjną uroczystością w naszym kraju, szczególnie wśród osób dorosłych, ponieważ kojarzy się jednoznacznie z zabawą, słodyczami oraz imprezą.

Jednak w Polsce Dzień Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny czyli 1 oraz 2 listopada są świętami raczej smutnymi i skłaniającymi do refleksji. Właśnie wtedy najbardziej wracamy myślami do tych, którzy odeszli.

Czy warto więc wprowadzać akcent Amerykańskiego Halloween podczas zajęć in-company?

Oczywiście.

Warto pokazać kulturę, tradycje oraz korzenie Halloween. Przecież tradycje, kultura to również niezbędne elementy podczas nauki języka.

Nieocenione materiały znajdziemy na platformie Pearson w zakładce Festivals.

Ja jednak na tym jednym “handoucie” zwykle kończę tematykę Halloween i przechodzę do horrorów oraz reklam.

Tak właśnie. Jestem ogromną fanką materiałów autentycznych!

Co roku mam przygotowane kilka super reklam (również tych zakazanych), które później wybieramy pełniąc rolę krytyka i specjalisty ds. marketingu. Poniżej przedsmak:

Jednak chyba najstraszniejszą rzeczą, jaką wprowadzam jest zakaz używania I think (that)  podczas wyrażania opinii. Pokazując jednocześnie, że można użyć innych struktur takich jak:

The way I see things…

The way I see it…

I (really) feel that…

I believe…

As far as I’m concerned, 

As I see it…

Wprowadzam także słownictwo dopasowane do poziomu grupy np.:

Tak to właśnie robię.

Dla mega mocnych, mam również mega mocne horrory, które znajdziecie poniżej.  Enjoy! 🙂

Wasza Angielski na szpilkach 

Jeśli podoba CI się publikacja, udostępnij ją innym! 🙂